Pozostając w kuchni Nigelli (klik), przygotowujemy śniadanie.
Lubię Nigellę za prostotę przygotowywanych potraw, no i za to, że "Nigella ekspresowo" jest naprawdę ekspresowo.
Choć aktualnie wiele ze składników potraw, które przygotowuje, jest poza naszym zasięgiem.
A szkoda...
Na szczęście do omlecików nie jest potrzeba zbyt wiele wymyślnych dodatków.
I można użyć dowolnych składników ze swojej lodówki.
Dlatego u nas, zainspirowane Nigellą, omlety śniadaniowe.
Omleciki śniadaniowe
(podążając śladami Nigelli)
Do każdego omletu:
1 jajko, pół łyżeczki masła, sól, pieprz, odrobina oleju do smażenia
Omlet z serem:
starty żółty ser
Omlet ze szczypiorkiem:
posiekany drobno szczypiorek
Omlet z pieczarkami:
drobno posiekane pieczarki (chwilę podsmażone zanim wymieszamy je z jajkiem)
[Listonic]
Na patelni rozgrzewamy olej. Wlewamy jajko wymieszane z dowolnie wybranym składnikiem i rozprowadzamy cienko po całym dnie. Smażymy z średnim ogniu ok. 2 minuty. W zależności jak ścięte jajko lubimy.
Smacznego!
Lubię Nigellę za prostotę przygotowywanych potraw, no i za to, że "Nigella ekspresowo" jest naprawdę ekspresowo.
Choć aktualnie wiele ze składników potraw, które przygotowuje, jest poza naszym zasięgiem.
A szkoda...
Na szczęście do omlecików nie jest potrzeba zbyt wiele wymyślnych dodatków.
I można użyć dowolnych składników ze swojej lodówki.
Dlatego u nas, zainspirowane Nigellą, omlety śniadaniowe.
Omleciki śniadaniowe
(podążając śladami Nigelli)
Do każdego omletu:
1 jajko, pół łyżeczki masła, sól, pieprz, odrobina oleju do smażenia
Omlet z serem:
starty żółty ser
Omlet ze szczypiorkiem:
posiekany drobno szczypiorek
Omlet z pieczarkami:
drobno posiekane pieczarki (chwilę podsmażone zanim wymieszamy je z jajkiem)
[Listonic]
Na patelni rozgrzewamy olej. Wlewamy jajko wymieszane z dowolnie wybranym składnikiem i rozprowadzamy cienko po całym dnie. Smażymy z średnim ogniu ok. 2 minuty. W zależności jak ścięte jajko lubimy.
Smacznego!
Aż mi w brzuchy zaburczało na sam widok:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te omlety! Też lubię Nigelle za expresowe potrawy.. I też mi przykro, że tak wiele składników nie można dostać...
OdpowiedzUsuńEmmo! Wspaniała, wiosenna propozycja na śniadanie! U mnie pewnie byłby to lunch, bo śniadań właściwie nie jadam, ale pora jest bez znaczenia, bo liczy się przecież smak:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam!
sniadanko, ze palce lizac:)
OdpowiedzUsuńTakże lubię oglądać Nigelle :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie ! :)
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog dużo przepisów na pewno odwiedzę go jeszcze :)
Zapraszam do mnie ja bardziej o dietach i sporcie link KLIK
Pozdrawiam
być idealna
Ale pyszności. Szkoda że sam nie potrafię tak, albo co gorsza nie chce mi się :( ale zjadłbym coś takiego na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńPycha! :) Uwielbiam Nigellę :)
OdpowiedzUsuń