Po okresie lenistwa wpadłam w wir zajęć.
Jestem na etapie przewracania swojego życia do góry nogami.
Muszę przyzwyczaić się do nowego trybu, ponownie wyrobić w sobie nawyki, które gdzieś po drodze przestały mi być potrzebne. A znów mi się przydadzą..
Rozplanowanie tygodnia będzie polegało teraz na czymś zupełnie innym, niż do tej pory.
Czy czasu starczy jedynie na makaron?
Penne z brokułami
250 g brokułów
50 g sera z niebieską pleśnią
3 garście szpinaku
1 łyżka migdałów
1 cebula
90 g śmietany
90 g serka mascarpone
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
oliwa
[Listonic]
Brokuły dzielimy na różyczki. Blanszujemy je w osolonej wodzie przez ok. 3 minuty. Następnie dobrze odcedzamy. Cebulę siekamy i szklimy na oliwie wraz pokrojonymi w 5 cm kostkę liśćmi szpinaku. Dodajemy śmietanę i mascarpone. Po zagotowaniu dodajemy ser pleśniowy i czekamy, aż ładnie się stopi. Doprawiamy do smaku. Do całości wrzucamy brokuły i ugotowany makaron. Wszystko razem ostrożnie podgrzewamy. Posypujemy prażonymi na suchej patelni migdałami.
Jestem na etapie przewracania swojego życia do góry nogami.
Muszę przyzwyczaić się do nowego trybu, ponownie wyrobić w sobie nawyki, które gdzieś po drodze przestały mi być potrzebne. A znów mi się przydadzą..
Rozplanowanie tygodnia będzie polegało teraz na czymś zupełnie innym, niż do tej pory.
Czy czasu starczy jedynie na makaron?
Penne z brokułami
250 g brokułów
50 g sera z niebieską pleśnią
3 garście szpinaku
1 łyżka migdałów
1 cebula
90 g śmietany
90 g serka mascarpone
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
oliwa
[Listonic]
Brokuły dzielimy na różyczki. Blanszujemy je w osolonej wodzie przez ok. 3 minuty. Następnie dobrze odcedzamy. Cebulę siekamy i szklimy na oliwie wraz pokrojonymi w 5 cm kostkę liśćmi szpinaku. Dodajemy śmietanę i mascarpone. Po zagotowaniu dodajemy ser pleśniowy i czekamy, aż ładnie się stopi. Doprawiamy do smaku. Do całości wrzucamy brokuły i ugotowany makaron. Wszystko razem ostrożnie podgrzewamy. Posypujemy prażonymi na suchej patelni migdałami.
Migdały stanowią rewelacyjny dodatek do makaronu!:)
OdpowiedzUsuńNawet jak czasu duzo na gotowanie to taki makaron jest super. A z reorganizacja planow codziennych dasz rade:)
OdpowiedzUsuńJeśli chociaż na makaron znajdzie się czas to już nie jest źle:)
OdpowiedzUsuńJedynie? Ja bym wszamała z miłą chęcią ten obrazek!
OdpowiedzUsuńJesli znajdzie sie czas na TAKI makaron - to juz jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńSwietny sposob na makaron, krewmowe mascarpone, migdaly i brokuly... to musi byc pyszne!
OdpowiedzUsuńA coz to, Kochana za rewolucja w Twoim zyciu nadchodzi? :)
pozdrawiam cieplutko!
:*
Dodałabym kilka pomidorków koktajlowych, ale i tak bardzo smakowita pozycja.
OdpowiedzUsuńZatem siły, Emmo, siły!
OdpowiedzUsuńA taki makaron to ja zawsze...:)
Jestem fanką letnich makaronów. Zawsze smakuję przepysznie, nawet jeśli przygotowanie jest banalnie proste.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
yummymorning.blogspot.com
pysznie:))) do makaronu fajnie pasuje też podprażony słonecznik lub orzeszki piniowe:) polecam:) Wczoraj uświadomiłam sobie jak wiele makaronu zjadamy u mnie w domu..szkoda pisać..;)ale zawsze staramy się, żeby był pyszny i zdrowy!
OdpowiedzUsuńUściski! i powodzenia w nowych zmaganiach:)
J.
Makarony to najlepsze obiadki na świecie;)Twój prezentuje się znakomicie.
OdpowiedzUsuńpyszne polaczenie:)
OdpowiedzUsuńNa makaron zawsze jest dobra pora. A to danie to propozycja na szybki i pyszny obiadek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoctor, jestem tego samego zdania!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, staram się, ale czas mi ucieka bardzo :(
Aciri, no dobrze byłoby wygospodarować chociaż te 15 minut :)
piegowata, Maggie, macie rację, ja makaron też w zawsze i wszędzie, więc może nie warto żałować braku czasu? :)
nat. nie taka, o której myślisz :P buziaki!
gruba jadzia, ciekawy pomysł, następnym razem wypróbuję z pomidorkami, jak dla mnie mogą być w każdym daniu
ewelajna, dziękuję Kochana :*
shaday, takie to są makaronowe plusy, nawet z samą oliwą i parmezanem smakuje wyśmienicie!
dotblogg, to zupełnie jak u nas, makaron jest na pierwszym miejscu
Monisia, dziękuję i zgadzam się w 100%
aga :)
Kasinka, mam nadzieję wypróbujesz
Uściski!
Mniam dostałam ślinotok na widok tych pyszności, dodaję do obserwowanych i czekam na więcej kulinarnych wrażeń :)
OdpowiedzUsuńMoje smaki! Pysznie.
OdpowiedzUsuńA Ty już jesteś tutaj, czy jeszcze TAM? :)
OdpowiedzUsuńFriday, bardzo mi miło, że wpadłaś w odwiedziny! Mam nadzieję, gościć Cię częściej! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBazylia, znaczy to, że nasze smaki takie same! :)
Polka, tutaj, tzn. ciągle TAM :) uściski!