Pyszny dodatek do kawy i herbaty gotowy w kilka chwil!
Żurawinowe ciasteczka
175 g niesolonego masła
120 g brązowego cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
2 żółtka
50 g siekanych migdałów
50 g suszonej żurawiny
225 g mąki
2 łyżki mleka
[Listonic]
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170°C.
Ucieramy masło z cukrem na gładką, białą masę. Dodajemy skórkę pomarańczową, żółtka, migdały, żurawinę oraz mleko i mąkę. Dokładnie mieszamy po czym formujemy z masy małe kulki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą kulkę przygniatamy lekko dłonią. Pieczemy przez ok. 20 minut, aż ciasteczka zrobią się rumiane. Studzimy na blasze, by nie pokruszyły się w trakcie zdejmowania.
Smacznego!
One na prawdę muszą być pyszne;)
OdpowiedzUsuńJako dziecko popkultury nie zostało mi nic innego jak napisać...
OdpowiedzUsuńLubię to!
:-))))))))))
Tak! cudowne są:)
OdpowiedzUsuńWygladaja na niesamowicie kruche i maslane - takie jak lubie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie piję kawusię :)) Poczęstowałam się :)). Bużka wielka :)
OdpowiedzUsuńPoczułam jesień. Uwielbiam wypieki z dodatkiem żurawiny :)
OdpowiedzUsuńale bym sobie je schrupala:)
OdpowiedzUsuńMusza być niezwykle aromatyczne. Widzę je obok kubka z herbatą:)
OdpowiedzUsuńcudowne do chrupania.. takk...
OdpowiedzUsuńZ żurawiną;)poproszę jedno;d
OdpowiedzUsuńz mleczkiem idealnie. chrup chrup
OdpowiedzUsuńwierzyć się nie chce, ale nigdy nie jadłam żurawiny...
OdpowiedzUsuńw sam raz do jesiennej herbatki :)
OdpowiedzUsuńPanno Malwino, ooooojjjjj taaaaaaak !
OdpowiedzUsuńposwix, uśmiałam się :)
żenia, :)
Maggie, dokładnie takie były, rozpływające się w ustach
Sofija, cieszę się! uściski
Evitaa, nie jesień nieeee!
aga, zapraszam do częstowania się
Aciri, masz rację!
asieja, takk :)
Monisia, daję nawet dwa, albo i trzy :))
Duś, mmmm na to nie wpadłam, następnym razem, jak je zrobię :)
monami, hmm, jak to możliwe??? musisz nadrabiać zaległości!
gruszka z fartuszka, zgadzam się, ale z tą jesienią tak może niekoniecznie ;)
mniammniammniam, jestem ciasteczkożercą :)
OdpowiedzUsuńczęstuj się
Usuń