Trudno tu o świeżą bazylię,
ale i tak było pyszne.
Pomidorowa bruschetta.
bagietka
2 ząbki czosnku
2 pomidory
oliwa z oliwek
świeża (ew. suszona) bazylia
sól, pieprz
[Listonic]
Rozgrzewamy piekarnik do 150°C. Lekko podpiekamy kromki bagietki z obu stron. Każdą kromkę pocieramy czosnkiem przeciętym wcześniej na pół. Wkładamy ponownie do piekarnika. Z pomidorów usuwamy nasiona, resztę kroimy w kostkę. Pomidory układamy na upieczonych bagietkach. Przyprawiamy solą i pieprzem. Skraplamy oliwą z oliwek. Podajemy natychmiast przybrane bazylią.
Pyszna klasyka :)
OdpowiedzUsuńbardzo tak lubię latem:)
OdpowiedzUsuńPychota na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bruschettę. Twoja wygląda smakowicie. Ja bym jeszcze dodała mozzarellę na sam wierzch i chwilę jeszcze zapiekła, żeby było troszkę pożywniejsze i lekko ciągnące ;)
OdpowiedzUsuńmmm nie ma nic lepszego niż zapiekany ser ! :)
Usuń