Takie naleśnikowe ruloniki robiłam już nie raz.
Uwielbiam je.
Nie tylko dokładnie te, które Wam dzisiaj serwuję.
Do środka możecie wrzucić, na cokolwiek macie ochotę.
Zwinąć.
Zapiec.
I są.
Zapiekane naleśniki.
Naleśnikowe zapiekane ruloniki.
zielona papryka
pół puszki groszku
dwie garście boczniaków
szklanka mleka
pół szklanki wody
szklanka mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
50 g żółtego sera
sól
olej do smażenia
[Listonic]
Z mleka, wody, mąki, proszku do pieczenia i odrobiny soli robimy ciasto naleśnikowe. Smażymy naleśniki. Paprykę i boczniaki kroimy w drobną kostkę. Smażymy na oleju, razem z groszkiem, aż warzywa lekko zmiękną. Nakładamy farsz na naleśniki, zwijamy je ciasno w rulony i kroimy w poprzek na trzy części. Układamy pionowo w wysmarowanej tłuszczem formie. Posypujemy startym żółtym serem i zapiekamy, aż ser się ładnie zrumieni.
(jeśli został Wam nadmiar farszu, można posypać nim naleśniki przed włożeniem do piekarnika)
Uwielbiam je.
Nie tylko dokładnie te, które Wam dzisiaj serwuję.
Do środka możecie wrzucić, na cokolwiek macie ochotę.
Zwinąć.
Zapiec.
I są.
Zapiekane naleśniki.
Naleśnikowe zapiekane ruloniki.
zielona papryka
pół puszki groszku
dwie garście boczniaków
szklanka mleka
pół szklanki wody
szklanka mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
50 g żółtego sera
sól
olej do smażenia
[Listonic]
Z mleka, wody, mąki, proszku do pieczenia i odrobiny soli robimy ciasto naleśnikowe. Smażymy naleśniki. Paprykę i boczniaki kroimy w drobną kostkę. Smażymy na oleju, razem z groszkiem, aż warzywa lekko zmiękną. Nakładamy farsz na naleśniki, zwijamy je ciasno w rulony i kroimy w poprzek na trzy części. Układamy pionowo w wysmarowanej tłuszczem formie. Posypujemy startym żółtym serem i zapiekamy, aż ser się ładnie zrumieni.
(jeśli został Wam nadmiar farszu, można posypać nim naleśniki przed włożeniem do piekarnika)
naleśniki to wspaniałe danie nie tylko ze względu na smak, ale także uniwersalność - ciasto stwarza wiele możliwości! wiem, wiem już nie raz to mówiłam ale mogę je wychwalać bez końca :)
OdpowiedzUsuńto prawda, nieskończenie wiele kombinacji! też lubię bardzo, choć ciągle mi się wydaje, że jednak za rzadko robię :)
Usuńpozdrawiam!
Hm, a ten groszek z puszki to się gdzie podział ? :)
OdpowiedzUsuńano zaginął w akcji :)
Usuńdzięki za uwagę, już poprawione :)
Ja tak do końca nie wiem czemu tak bardzo nie lubię ich robić...może dlatego , że sprawdziłam już tysiąc przepisów, a i tak la fine musiałam a to dodać trochę wody, a to trochę mąki i tak bez końca. Teraz naleśniki robię po prostu na oko, ale wkurza mnie sam proces smażenia ..no nie lubię tego robić i już...ale naleśniczki w każdej postaci i o każdej porze dnia i nocy...uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz, coś w tym jest, bo mi też zawsze zejdzie czasu zanim się za nie zabiorę, i niby mam ochotę ale jakoś takie skomplikowane mi się wydają, no i to smażenie... :)
Usuńpozdrawiam!
To chyba niestety nie jest dietetyczne danie?!:( ale wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńno chyba nie jest :)
UsuńPyszna rzecz. Najbardziej lubie ze szpinakiem i feta...
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuń