30 marca 2011

Pomarańczowo.



Utknęłam w domu. Ale nie dlatego, że mnie ktoś zatrzasnął, wręcz przeciwnie. Moje drzwi uznały, że mam się nigdzie nie ruszać. One się nie zamkną i już. Tak więc siedzę, zamiast grzecznie w szkole na zajęciach, to w domu. I się denerwuję. Jestem już w tym wieku, że opuszczenie dnia w szkole wcale mnie nie cieszy. Tym bardziej, że wczorajszy wieczór spędziłam nad książkami.
Przymusowe wolne.
Cóż zrobić? Pozostaje mi czekać, na szanownych panów naprawiających nieposłuszne zamki. I cieszyć się, że stało się to dzisiaj, a nie w piątek, kiedy to będziemy spieszyć się na samolot do Pekinu...



Naleśniki pomarańczowe. Na pocieszenie.

100g mąki
250 ml mleka
3 jajka
80 g cukru
65g masła
oliwa
pomarańcza
cytryna
4 łyżki rumu

Robimy ciasto na naleśniki z mąki, jajek, mleka, 30 g cukru i 25g masła. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy naleśniki. (powinno wyjść ok. 10 sztuk).
Pomarańczę i cytrynę przelewamy wrzątkiem. Ścieramy skórkę. Filetujemy pomarańczę, czyli po obraniu i odkrojeniu końców pomarańczy, wycinamy cienkie plasterki miąższu, bez białej błonki.
Resztę cukru i masła podgrzewamy na małym ogniu na patelni, aż całość lekko zbrązowieje. Dodajemy rum i 2 łyżki soku z cytryny, a także filety z pomarańczy i część z otartej skórki. Mieszając podgrzewamy tak długo, aż cukier całkowicie się rozpuści.
Naleśniki składamy na 4 części i zalewamy sosem pomarańczowym. Posypujemy pozostałą skórką.


15 komentarzy:

  1. mmm..wyglądają kusząco tak z rana kiedy trzymam w ręce miskę z płatkami i mlekiem;)
    dobrego dnia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  2. takie pocieszenie chyba pomogło? Co? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takimi pysznymi nalesnikami przymusowe siedzenie w domu nie jest juz takie straszne :) Wygladaja doskonale.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja bym się z takimi nalesnikami z własnej woli w domu zamknęła :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Emmo! Co za piękne zdjęcia i co za intuicja/telepatia! Ja dziś szykuję naleśniki Suzette:)
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  6. dotblogg, jutro na śniadanie, zamiast płatków :)

    kulinarne-smaki, pewnie! od razu dostrzega się pozytywne strony!

    majka, robi się nawet bardzo przyjemne :)

    Anik, :))

    Aniu, niesamowite! jak nam się to udało? :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. cudne!!! zjadlabym i to natychmiast cala porcje tak pysznie wygladaja:)

    OdpowiedzUsuń
  8. jutro może nie, bo muszę wyjść szybko z domu (poza tym mam okropny katar przez który nie czuję smaków;)) ale w weekend spróbuję!
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam naleśniki, a te wyglądają cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. ecila, oj taaaak!

    aga, dużo ich wychodzi, ja bym nie dała rady sama, więc jeśli zamierzasz zrobić to musisz mieć towarzystwo :)

    dotblogg, w takim razie koniecznie zdrówka życzę i dopiero wtedy zaszalej!

    Kasinka, zapewniam, że równie dobrze smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. takim naleśników jeszcze nie jadłam :) wyglądają bardzo smacznie

    OdpowiedzUsuń
  12. niezłego psikusa Ci wycięły te drzwi...
    ale gdyby nie one to pewnie nie powstały by te pyszne naleśniki!
    zazdroszcze Ci tego Pekinu i Chin, pomimo że to zupełnie inna bajka! w przyszłym roku zabieram się za pracę licencjacką i myślałam właśnie o zagospodarowaniu w Chinach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cytrusowe naleśniczki? Chętnie chętnie ;-))

    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale masz fajny przyrząd do obierania skórki :))) naleśniki wyglądają super :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...