15 września 2010

Makaron i bób.


Bób. Uwielbiam. Bez żartu, zjadam kilogramami, kiedy tylko jest na niego sezon. W tym roku nie było mi dane! Ale znalazłam w sklepie mrożony.
I choć zawsze wolałam poczekać na sezon i najeść się świeżym na zapas, tak w tym roku stęskniona za smakiem skusiłam się na mrożonkę. Jak się okazało, bób smakował, jak świeży! Jaka ma radość! Teraz będę kupować i cieszyć swe podniebienie.


Co się kryje na talerzu?
Same pyszności!

 

 

Makaron z bobem. 
Na dwie porcje:
200 g makaronu farfalle 
250 g mrożonego bobu
2 ząbki czosnku
100 g sera feta
oliwa z oliwek
sól, pieprz

[Listonic]

Bób gotujemy 5 minut w osolonej wodzie, odcedzamy, hartujemy zimną wodą, i pozostawiamy, aż odcieknie. Następnie z łupin wyciskamy miąższ, który wrzucamy na rozgrzaną na patelni oliwię. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i doprawiamy pieprzem. Ugotowany makaron posypujemy podsmażonym bobem, pokruszoną fetą i świeżo zmielonym pieprzem.
Jadłam na ciepło, ale myślę na zimno, z dodatkiem oliwy równie dobre.
.


Smacznego!

7 komentarzy:

  1. Ja mam podobnie :) Jak jest sezon na bób to mogę go jeść na okrągło :) Uwielbiam! :)
    Z makaronem??? hmm... wypróbuję :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też należę do miłośniczek bobu :) a Twoja propozycja jest pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś też tak miałam, gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami :) mój tato bób uwielbia chyba ponad wszystko i codziennie była kolejna porcja gotowana. Z makaronem jeszcze nie próbowałam, ale wszystko do nadrobienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nabrałam ochoty na bób :) Zainspirowałaś mnie, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bob z serem feta? Hmm...to musi byc pyszne. Tutaj nie mam dostepu do swiezego bobu wiec znalazlam jego namiastke, taki marynowany w sloiczkach. Zalewa jest sama woda z dodatkiem soli a bob jest juz ugotowany. Wystarczy tylko go dodac do dania :) Wiem, ze to nie to samo co swiezy (musze poszukac mrozonego) ale zawsze cos :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Elle, Paula, amarantka, tak czułam, że nie jestem jedyną maniaczką :)

    cammie, to ja dziękuję, za odwiedziny!

    majka, no właśnie, może Ty mi powiesz, czemu w Niemczech nie ma świeżego bobu?! w zeszłym roku moi goście zwozili mi 'tony' z Polski :) a takich mrożonych i w zalewie zawsze bałam się jak ognia, no ale lepsze to niż nic hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznie wygląda. Zrobię na bank:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...