Kiedy w lodówce zalega Wam kalafior,
i nie macie na niego żadnego pomysłu,
ani ochoty,
polecam wypróbować ten oto sposób...
Łatwe, szybkie i całkiem inne niż zazwyczaj.
Smażony kalafior
kalafior
pół łyżeczki ziaren kolendry
łyżeczka kminku
pół łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
1 łyżeczka słodkiej papryki
olej do głębokiego smażenia
Przyprawy ucieramy w moździerzu. Kalafior myjemy i dzielimy na różyczki. Na patelnię wlewamy olej, na głębokość ok. 3 cm. Rozgrzewamy. W dużej misce mieszamy kalafior z przyprawami. Kiedy olej będzie gorący wrzucamy do niego kalafior. Smażymy ok 5 minut, od czasu do czasu poruszając patelnią, by kalafior się nie przypalił. Wyjmujemy łyżką cedzakową. Odsączamy na ręczniku papierowym i podajemy.
Smacznego!
Ciekawy przepis, no i ten kalafior wyglada przeuroczo na twoich zdjeciach ;))
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł.Kalafior prezentuje się niezwykle.
OdpowiedzUsuńZawsze gotuję kalafiora..ale Twój wygląda tak obiecująco, i te przyprawy!
OdpowiedzUsuńmoja mama tak robi ;dd
OdpowiedzUsuńo rety!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny, rewelacyjny!
Zalegac nie zalega, ale cos mi sie zdaje, ze bede musiala zakupic i wykorzystac twoj nowatorski sposob na kalafiora!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie. Aż żałuję, że lubię kminku. Ale nic to - zawsze można wykorzystać inne przyprawy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smażonego kalafiora a jeszcze z takimi dodatkami musi smakować rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńsmażonego kalafiora jeszcze nie jadłam :) wygląda bardzo fajnie z tymi przyprawami!
OdpowiedzUsuńfajna alternatywa :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wszystkie komentarze! ciekawam Waszych opinii po wypróbowaniu przepisu :)
OdpowiedzUsuńtu-tusia, pewnie, pomiń kminek, nie ma problemu!
smacznego!
swietny pomysl, w takiej wersji to jeszcze nie jadlam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł :) Przeraża mnie tylko ilość tego oleju.
OdpowiedzUsuńprzesadziłas tymi zdjeciami, przez Ciebie musze jutro zjesc kalafiora!
OdpowiedzUsuńaga, jak to!? do roboty! :))
OdpowiedzUsuńJustinek, dobrze odsączyć na ręczniku i dasz radę; olej to coś co musiało przestać mnie przerażać w Chinach :)
pozdrawiam
Szana, :) smacznego!