Prosto z Francji.
Iście wykwintne danie.
I jakże smaczne.
Nie na szybki obiad po pracy.
Ale na miły weekend w miłym gronie.
Zupa cebulowa.
2 łyżki masła
1 łyżka oleju
600 g cebuli
szczypta cukru
sól, pieprz
250 ml białego wina
1 l bulionu warzywnego
liść laurowy
4 kromki chleba
180 g startego żółtego sera (np. Gruyere)
Cebulę kroimy w cienki plasterki. W dużym garnku rozgrzewamy olej i masło. Dodajemy cukier i cebulę, doprawiamy solą i pieprzem. Przykrywamy i dusimy na małym ogniu przez ok. 30 minut. Mieszając od czasu do czasu, aż cebula stanie się miękka, rumiana i lekko skarmelizowana. Dolewamy wino. Na zwiększonym ogniu gotujemy kolejne 10 minut. Dodajemy bulion i liść laurowy. dalej gotujemy bez przykrycia na małym ogniu przez 45 minut, aż zupa stanie się ciemna i nabierze smaku. Piekarnik rozgrzewamy do 200°C. Kromki chleba umieszczamy na blasze i opiekamy ok. 3-5 minut, aż staną się złote. Z zupy wyjmujemy liść laurowy. Zupę wlewamy do żaroodpornych miseczek, na powierzchni każdej układamy kromkę chleba. Całość posypujemy serem. Zapiekamy 10-15 minut aż ser się stopi, a tosty lekko zarumienią.
Podajemy zaraz po wyjęciu z piekarnika.
Przepis pochodzi z książki, Księga Smaków Świata.
Od razu staję się fanką tego dania! :)
OdpowiedzUsuńzupa? wygląda jak suflet ;d juz kocham, uwieliam Twoje przepisy <3 bardzo często korzystam z Twoich przepisów ;p
OdpowiedzUsuńpisze sie na taka pyszna zupke:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam cebulową.wersja francuska chyba najbardziej mi odpowiada.Pycha!
OdpowiedzUsuńale to jest pyszne!! na pewno wypróbuję! zawsze miałam ochotę postawić w 100% na cebulę;)
OdpowiedzUsuńprzyszło już słońce do Was?:)
uściski!
zupełnie nie wygląda jak zupa ale to nic nie szkodzi skoro ma w sobie cebulę :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńtakie zdjęcia z roztapiającym się serem działają na mój apetyt od razu :) pycha!
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego tak długo zwlekam z przygotowaniem zupy cebulowej, bo tak naprawdę lubię ją chyba w każdej wersji :D A ponoć cebulowa jest boska - jeśli wygląda tak jak Twoja, to na pewno!
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, bom miłośniczką cebuli! ;)
OdpowiedzUsuńDoctor, miło mi!
OdpowiedzUsuńforever_dreams, bardzo miło mi to czytać; pozdrawiam!
aga, bardzo dobra decyzja :)
Amber, no a ja pierwszy raz robiłam, ale uwielbiam!
dotblogg, och nawet nie pytaj! leje i leje, a temperatura przy tym 40°C!
piegusek, miło, że wpadłaś! pozdrawiam również!
Paula, mam tak samo, gdzie jest ser tam jest szaleństwo :)
Arven, dzięki, koniecznie musisz wypróbować!
anamarko, w takim wypadku nie możesz sobie odpuścić :)
O mój Boże... jestem taka głodna... a tu takie pyszności... ;) dobrze wiedzieć o tym miejscu :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
dobrze, że już wiesz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!