Lubię ziemniaki. I staram się zawsze mieć je w swojej kuchni.
To takie polskie.
Między chińskim ryżem a włoskim makaronem zachciewa mi się czegoś na czym się wychowałam.
Pieczone, gotowane, w plasterkach, w paseczki, z różnymi dodatkami.
Bo z ziemniaków można o dziwo zrobić bardzo wiele, nie tylko podać je na niedzielny obiad z przysłowiowym 'schabowym'...
Pieczone ziemniaki z serem
6 dużych ziemniaków (po ok. 150-200 g każdy)
1 mała czerwona cebula
50 g sera Mozzarella
50 g sera Cheddar
200 ml kwaśnej śmietany
sól, pieprz
sól morska niemielona
łyżka oliwy z oliwek
[Listonic]
Ziemniaków nie obieramy ze skórki. Dokładnie oczyszczamy z ziemi. Każdy z nich przekłuwamy w kilku miejscach widelcem. Smarujemy oliwą. Wkładamy do żaroodpornego naczynia, posypujemy dużą ilością niemielonej soli. Wstawiamy do rozgrzanego do 200°C piekarnika i pieczemy na średnim jego poziomie przez 1 godzinę i 20 minut, przewracając ziemniaki od czasu do czasu.
Kiedy ziemniaki będą już miękkie wyjmujemy je z piekarnika i przekrawamy bądź rozrywamy każdego na pół. Łyżką delikatnie opróżniamy łupinki.
Na dużej patelni podsmażamy przez chwilę posiekaną cebulę, a następnie dodajemy do niej ziemniaki, starte sery, śmietanę oraz sól i pieprz do smaku. Dokładnie mieszamy i chwilę podsmażamy razem. Następnie powstały farsz przekładamy z powrotem do łupinek. Ponownie wkładamy je do naszego żaroodpornego naczynia i pieczemy przez kolejne 30-40 minut, aż ziemniaki ładnie się zrumienią.
Podajemy prosto po wyjęciu. Z sałatką.
Smacznego!
Wyglądają na takie chrupiące i pyszne ziemniaczki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! I na pewno bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńOch zebys ty wiedziala jak ja lubie takie ziemniaczki, narobilas mi smaku! :)
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam ziemniaków, chyba zaczynam już "chcieć je zjeść":)
OdpowiedzUsuńoj podzielam Twoją miłość do ziemniaków...ja też je uwielbiam pod każda postacią...a te tutaj są na prawdę kuszące :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna propozycja:) Szkoda, że tak długo w tym piekarniku siedzą te ziemniaczki, ale chyba warto. Wypróbuję na pewno
OdpowiedzUsuńostatnio piekłam ziemniaki z mundurkach z czosnkiem i tymiankiem, pyszności! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjecia, ziemniaczki wygladaja przepysznie:-)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne! I jakie piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMniam ale pychotka. Akurat mam ziemniaczki zakupione wiem już co zrobić jutro na obiad:)
OdpowiedzUsuńMy dlugo ziemniakow nie jedlismy ale ostatnio coraz czesciej i E. jest w niebie bo je uwielbia. A najbardziej wlasnie takie pieczone:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że wpadliście do mnie na obiad :)
OdpowiedzUsuńjo.na, warto czekać :)
Kini, domyślam się!
Agnieszko, wcześniej też miałam dłuższą przerwę w jedzeniu ziemniaków, ale teraz jakoś mi się odmieniło w tych Chinach :)
Właśnie szukałam czegoś, co będzie wykorzystywało ziemniaki w nietypowy sposób. Dzięki, idę pichcić ;)
OdpowiedzUsuńi jak, smakowało? :)
OdpowiedzUsuń