11 października 2010

Przekonana do curry.


Parę miesięcy temu, jeszcze w Niemczech, miałam problemy żołądkowe. Nie będę Wam tutaj opowiadać szczegółów, w każdym razie było bardzo źle. W tym samym czasie Niedźwiedziowi zachciało się przygotować curry. Siedziałam sobie więc cichutko w kuchni patrząc, jak Niedźwiedź przygotowuje obiad. Właściwie to chyba nawet nie spróbowałam jego dania. Ale zapach curry roznoszący się w całym domu, podczas mojej choroby skutecznie zniechęcił mnie do tykania się czegokolwiek z curry przez dłuższy czas. Ba, ani wąchać, ani nawet patrzeć na curry nie mogłam. Do dziś. Wygrzebałam skądś stary przepis, do którego należało dodać 3 łyżeczki curry. Dodać? Ominąć? Zdecydowałam dodać, no bo w kiedyś w końcu trzeba spróbować, nie? Było pyyyyszne! :)


Zupa kalafiorowa z curry

1 kalafior
1 cebula
puszka pomidorów
3 łyżeczki curry
oliwa
sól, pieprz
sezam do posypania

[Listonic]

Kalafior dzielimy na różyczki i gotujemy w osolonym wrzątku przez 20 minut. Siekamy cebulę i podsmażamy ją na oliwie. Dodajemy curry i pomidory z puszki wraz z odrobiną soku. Podgrzewamy chwilę na małym ogniu. Ugotowany kalafior przekładamy do miski, w garnku pozostawiając wywar. Przelewamy do niego pomidory z cebulą, całość gotujemy 10 minut. Dodajemy ugotowane wcześniej różyczki kalafiora i chwilę gotujemy razem. Na talerzu posypujemy ziarnami sezamu. Podajemy z pieczywem.


Smacznego!

11 komentarzy:

  1. Ja też jestem przekonana.Curry nadaje charakter.
    Zresztą widać to w Twojej zupie. Ślicznie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z podobnych względów od kilku lat nie mogę znieść zapachu świeżych fig ...

    Przepis świetny, wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z innego powodu, ale przez długi czas i ja nie byłam przekonana do curry. unikałam jak tylko mogłam. ale chyba już lubię.

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda apetycznie:)ja tam lubię curry i wszelkie przyprawy:)nadają charakteru każdemu daniu,czasem sama sól nie wystarcza:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. co za kolor! nie dziwię się, że jesteś jego miłośniczką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieźle Ci wyszedł kolor, bo wiem, jak to jest robić zdjęcia potrawom z curry... Nie zawsze dobrze wychodzą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Amber, dziękuję!

    Cammie, ach te urazy! obyś się przekonała! figi są pyszne!

    asieja, ja chyba też już lubię, i już mi się tak źle nie kojarzy :)

    bozensa, pewnie, z samą solą to za bardzo sobie poszaleć nie można...

    Paula, ach co to curry może zrobić z daniem :)

    Jeanne Kiur, oj tak, nie było to proste zadanie, zresztą i tak jestem niezadowolona...

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę koniecznie sobie przyrządzić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepis zapisany bo ja love curry very much! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Olcik, daj znać, jak smakowało :)

    Poleczko, ja nie tak very much, jak Ty, ale troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam kalafiora z curry! Bardzo ładny ci wyszedł, megażółciutki :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...