Działania przedświąteczne w toku. Niedźwiedź dzielnie mnie wspiera, dlatego szykowanie stało się przyjemnym spędzaniem czasu we dwoje. Toniemy w przepisach i pomysłach.
I kto to będzie jadł?
Niedźwiedź! Bo ma duży brzuch i na pewno wszystko w nim pomieści ;)
Przygotowaliśmy m.in. ćwikłę podkradniętą z przepisu Polki oraz parę innych przysmaków, z których dla Was wybrałam pasztet z cukinii. Wiem, że zasmakuje każdemu, więc warto spróbować!
Moja ćwikła wyszła tak:
1 kg buraków
2 łyżki chrzanu
2 winne jabłka
60 ml czerwonego wytrawnego wina
cytryna
kilka goździków
sól, cukier, pieprz
Buraki myjemy, suszymy, owijamy w folię i pieczemy (ja-niecałe 2h). Buraki studzimy, obieramy ze skórki i ścieramy na tarce o małych oczkach, na tych samych oczkach ścieramy obrane jabłka. Buraki mieszamy z jabłkiem i chrzanem. Do wina dodajemy goździki i na małym ogniu gotujemy, aż zmniejszy swą objętość o połowę. Odcedzamy i po lekkim ostudzeniu dodajemy do buraków wraz z sokiem z cytryny. Doprawiamy do smaku. Podawać po schłodzeniu.
Pasztet:
cebula
3 szklanki startej cukinii
1,5 szklanki bułki tartej
20 dag startego żółtego sera
2 marchewki
4 jajka
0,5 szklanki oleju
garść posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz, wegeta
Cukinię posypujemy solą, chwilę czekamy, a następnie osączamy z soku. Dodajemy bułkę tartą, startą cebulę, startą marchew, olej, żółtka, pietruszkę oraz przyprawy. Mieszamy. Straty ser dodajemy do masy. Ubijamy białka, które delikatnie łączymy z masą cukiniową. Całość przekładamy do wysmarowanej masłem i posypanej bułką blachy keksowej. Pieczemy ok. 70 minut w 200°.
Zalecam dość częste podglądanie pasztetu podczas pieczenia, ewentualnie regulując temperaturę, bądź czas.
Dzień minął bez większych wpadek, no może poza odrobiną ćwikły, która wylądowała na suficie... ale co tam :) farby w dłoń dopiero po świętach :)
Udanych przedświątecznych przygotowań!
Ale pyszności!
OdpowiedzUsuńPasztetu z cukini nie jadłam ale myślę ,że warto spróbować go zrobić.Ja Ci polecam pasztet z selera!
Zdrowych i spokojnych Świąt Ci zyczę!
Pozdrawiam
Uwielbiam ćwikłą! A za Twoją dam się poszatkować :) Wygląda pysznie... i ten kolor... mmm.. Spokojnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńTen Twój pasztet z cukinią też super :) uwielbiam cukinię!
OdpowiedzUsuńno i dekoracje śliczne!
Hmmm, wypróbuję Twój pasztet! Na poprzednie święta robiłam pasztet z selera, ale nie spełnił moich oczekiwań, nikt go nie jadł :))) Ale cukinię lubię, więc liczę, że ten będzie pyszny! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Wesołych Świąt! :)
...cała się zaśliniłam;)
OdpowiedzUsuńhihihi...
pozdrawiam ciepło i życzę pogodnego czasu w te święta!!!
dziękuję dziewczyny za te wszystkie 'miłości' :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
pasztet jest cudowny
OdpowiedzUsuńa cwikły jutrzejszej juz się nie mogę doczekac..
pięknych świąt!
Wlasnie mam lunch i przezytalam Twoj komentarz :)
OdpowiedzUsuńEmmo ogromnie sie ciesze, ze cwikla smakowala. Powiem Tobie po cichu ze to byl hit naszego wielkanocnego stolu - zrobilam ja drugi raz i zawiozlam sloiczek do Londynu :)
Jedlismy z pieczona szynka - PYCHA!
Pasztet super na pewno pomalpuje :)))
mniam! super smaczne!!
OdpowiedzUsuńkristi, robiłaś? :)
OdpowiedzUsuń