Nareszcie wyzdrowiałam. Na szczęście! Domowe mikstury podziałały cuda i przeziębienie minęło w tempie ekspresowym. Przez ostatnie kilka dni żywiłam się czymkolwiek, byle tylko nie paść z głodu. Choroba całkowicie odebrała mi apatyt i poczucie smaku. Na nic nie miałam ochoty. Najważniejsze więc dla mnie jest to, że wszystko wróciło już do normy. Znów mogę cieszyć się z rzeczy przygotowanych w kuchni. I jakże miło jest mieć ochotę na COŚ!
Dziś postanowiłam w domowym zaciszu uczcić mój powrót do zdrowia i nasycić podniebienie czymś wybornym.Wybór padł na karmelizowane banany.
Nie żałowałam.
Na dwie porcje:
2 banany
łyżka masła
4 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
25 ml rumu
płatki migdałowe do posypania
lody waniliowe
Na patelni topimy masło, dodajemy cukier, sól i alkohol. Mieszamy do momentu, aż cukier się skarmelizuje. Banany kroimy na cztery części. Kładziemy na patelnię. Na małym ogniu pieczemy ok. 5 minut, przewracając je tylko raz. Podajemy z prażonymi płatkami migdałowymi i lodami waniliowymi.
wyglądają baaardzo smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńi takie właśnie są! :)
OdpowiedzUsuń