Z nową energią i pełna chęci. Po wyjeździe gości - stęskniona za kuchnią. Wracam do garów. Działać trzeba. Póki czas pozwala. Nie ma się co ociągać.
Ciasteczka bananowe. Znalezione gdzieś w stercie przepisów. Zjedzone w mig. Przygotowanie? Jak zwykle u mnie. Łatwo i szybko. I oczywiście smacznie.
Polecam.
Na ok. 15 sztuk potrzebujemy:
pół dojrzałego banana
75 g masła o temp. pokojowej
75 g brązowego cukru
pół torebki cukru waniliowego
1 jajko
100 g mąki
szczypta sody
szczypta soli
100 g grubo posiekanej czekolady (gorzkiej bądź mlecznej)
30 g posiekanych orzechów włoskich
Banana rozgniatamy widelcem. Masło ucieramy w misce na puszystą masę. Nie przerywając ucierania wsypujemy cukier i cukier waniliowy. Do masy dodajemy jajko oraz banana. Mąkę przesiewamy przez sitko, następnie dosypujemy do niej sodę i sól. Powoli dodajemy do masy maślanej. Na koniec dorzucamy orzechy i czekoladę. Dokładnie mieszamy.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Z ciasta formujemy kulki i nakładamy na blachę w dość sporych odstępach (ciastka pod wpływem temperatury "rozpływają" się). Pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180°, na średnim poziomie piekarnika.
Po wyjęciu z piekarnika ciastka dokładnie studzimy.
Smacznego!
lubię takie słodkie powroty do garów :-)
OdpowiedzUsuńciasteczka lubię podwójnie
Bardzo fajny przepis, mój mężczyzna nie wszystko może jeść ale takie bananowe ciasteczka powinny się sprawdzić!
OdpowiedzUsuń