Wreszcie kupiłam rabarbar. Jakoś nie mogłam się go doczekać. Dziwne, bo właściwie nigdy z nim nie działałam. Z dzieciństwa pamiętam kompot i ciasto, którego sama nigdy nie robiłam. Niedźwiedź pamięta rabarbar zanurzany w cukrze. Później jakoś rabarbar mi umknął. W tym sezonie postanowiłam zapoznać się z nim lepiej.
Uznałam, że drink rabarbarowy nie będzie złym początkiem - w sam raz na przełamanie lodów. Drink znalazłam w książce Jamiego Olivera, a ponieważ oboje z Niedźwiedziem Jamiemu ufamy jak nikomu, postanowiliśmy spróbować :)
Nam smakowało.
Trochę zmieniliśmy proporcje, bo wydawało nam się za słodkie.
150 g rabarbaru
35 g cukru
1 butelka wina musującego bądź szampana
Do rondelka wrzucamy obrany i pokrojony w cienkie plasterki rabarbar oraz cukier i podlewamy odrobiną wody. Przykrywamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok. 2 minuty. Po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i jeszcze przez kilka minut dusimy rabarbar na małym ogniu mieszając go od czasu do czasu. Miksujemy na gładką masę i odstawiamy do ostygnięcia. Masę mieszamy z zimnym winem musującym i rozlewamy do kieliszków.
W ramach zaprzyjaźniania się z rabarbarem mam w planach jeszcze crumble. Jutro.
Trochę zmieniliśmy proporcje, bo wydawało nam się za słodkie.
150 g rabarbaru
35 g cukru
1 butelka wina musującego bądź szampana
Do rondelka wrzucamy obrany i pokrojony w cienkie plasterki rabarbar oraz cukier i podlewamy odrobiną wody. Przykrywamy. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok. 2 minuty. Po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i jeszcze przez kilka minut dusimy rabarbar na małym ogniu mieszając go od czasu do czasu. Miksujemy na gładką masę i odstawiamy do ostygnięcia. Masę mieszamy z zimnym winem musującym i rozlewamy do kieliszków.
W ramach zaprzyjaźniania się z rabarbarem mam w planach jeszcze crumble. Jutro.
no no, ale pomysł :) też bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńcudowny sposób na rabarbar
OdpowiedzUsuńja mam z nim właśnie takie wspomnienia jak Wy. i nadal go uwielbiam
mmm, wspaniały pomysł! muszę wypróbować (:
OdpowiedzUsuńEmmo, dziękuję! Wie, co będę popojać jutro wieczorem! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńIdealne na piątkowy dwuosobowy wieczór :)
OdpowiedzUsuńwspomnienia rabarbarowe bardzo podobne... też dziś kupiłam i jutro w planach mam pieczenie ciasta, które Bea ostatnio pokazywała :)
dobrej nocy!
Fajny pomysł, ja dotychczas robiłam Belliniego w wersji classic (wino musujące i brzoskwinie) i truskawkowej, obydwie pyszne, więc z rabarbarem też by mi posmakowało!
OdpowiedzUsuńAniu, z truskawkami uwielbiam, a z brzoskwiniami jeszcze nie robiłam. Muszę spróbować, a tak się składa, że mam właśnie w domu brzoskwinie :)
OdpowiedzUsuńW takiej postaci jeszcze go nie zajadałam ;D
OdpowiedzUsuń.. retrospekcja dziecięcych rozkoszy podniebienia-długi rabarbar posypany cukrem ogryzany przez sześciolatkę w dwóch warkoczach..