Zürich.
Śliczne miasto położone nad Jeziorem Zuryskim i rzekami Sihl i Limmat. Pełne malowniczych budynków, małych krętych uliczek, dziedzińców i fontann. Prawie 50 muzeów i dwa razy tyle galerii. Mnóstwo szalenie drogich sklepów międzynarodowych marek, w większości ulokowanych na Bahnhofstrasse, przez co ulica ta, jest jedną z najbardziej prestiżowych alei świata.
Jak się okazało, niemal wszystkie zabytki skupione są w okolicy Starego Miasta, dzięki czemu zwiedzanie centrum nie zajmuje zbyt wiele czasu i mogliśmy je dokładnie poznać.
Nie mogliśmy też nie przejechać się na karuzeli, z której był widok na miasto z lotu ptaka. Niedźwiedź zobaczył więcej, bo ja się bałam tej wielkiej karuzeli poruszającej się ślimaczym tempem i miałam zamknięte oczy ;)
Zürich zachwycił nas swoim urokiem. Spędziliśmy przemiły czas. Pogoda dopisała.
Nad brzegiem jeziora siedziała i wygrzewała się na słońcu rozleniwiona młodzież, dzieci i starsi.
Po wodzie sunęły żaglówki.
Jakaś kapela grała koncert.
Taki sielankowy, nawet krótki czas to całkowita regeneracja :)
A Wy, jeśli tylko będziecie mieli ku temu okazję, odwiedźcie Zürich, bo na prawdę warto.
cdn...
ślicznie tam i pięknie!!! oj chciało by się być wiecznym podróżnikiem...
OdpowiedzUsuńTo prawda, chciałoby się ...
OdpowiedzUsuńA miasto rzeczywiście wygląda pięknie :-)
Ta wiosenna pogoda dodaje mu wręcz sielankowości :-)
Nawet nie przypuszczałam że to tak piękne miasto! :) Fajny pomysł na weekend majowy - muszę pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńA truskawki były już na stole :P
Dzięki za odwiedziny:)
Byłam tam :)
OdpowiedzUsuńZyrich na naprawdę piekne miasto.