14 października 2010

Najlepsze.


Przeglądając ostatnio Wasze blogi uświadomiłam sobie, jak dawno nie piekłam muffinek. W związku z tym zaraz zabrałam się do roboty. Jeśli ufacie opinii Niedźwiedzia, koniecznie musicie je przygotować, bo jego zdaniem, są (a właściwie były) to najlepsze muffinki, jakie kiedykolwiek upiekłam.
Może i racja, bo zniknęły w zawrotnym tempie.


Muffinki pomarańczowe z rodzynkami

1 pomarańcza
120 ml soku pomarańczowego
220 g cukru
100 g rodzynek
200 g mąki
100 g masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
200 g creme fraiche

[Listonic]

100 g cukru i sok pomarańczowy podgrzewamy na małym ogniu, aż cukier się rozpuści. Dodajemy rodzynki i podgrzewamy jeszcze, dokładnie mieszając, przez ok 3 minuty, tak by rodzynki stały się bardziej miękkie. Przelewamy przez sitko i odstawiamy do lekkiego ostygnięcia. Creme fraiche miksujemy z jajkami, pozostałym cukrem oraz rozpuszczonym masłem. Pomarańczę obieramy, kroimy na kawałki ok. 1 cm i dodajemy do masy. Przesiewamy do niej również mąkę i proszek do pieczenia.
Napełniamy foremki do połowy, następnie nakładamy rozmiękczone rodzynki i zalewamy ciastem. Pieczemy w 180° przez ok. 30 minut, aż babeczki zrobią się ładnie rumiane.


Enjoy!

14 komentarzy:

  1. Urocze! Składniki mi mówią,że są pyszne i aromatyczne. Niedźwiedź wie co mówi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja tez dawno nie pieklam, zawsze robie owsiane z dodatkiem oprzechow wloskich tez sa pyszne

    OdpowiedzUsuń
  3. pomarańcza i rodzynki, podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nigdy nie piekłam mufinek ..nawet nie wiem dlaczego:)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. pychotka :-)
    az mi zapachnialo...
    a w szafce mufinek brak :-(

    OdpowiedzUsuń
  6. Emmo! Cudne zdjęcia, muffinki także bez wątpienia przepyszne, ale te papiloty CUDOWNE! Ja też chcę takie!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Amber, tak też mi się wydaje, że Niedźwiedzie się nie mylą :)

    Ewka, czekam na przepis na blogu

    Paula, a wiesz, że ja za rodzynkami to nie bardzo, a tu mi nawet smakowały

    bozenas, koniecznie nadrób zaległości!

    at-the-attic, w niecałą godzinkę mogą się znaleźć u Ciebie na stole!

    Anno-Mario, dziękuję. A papiloty znalazłam ostatnio przypadkiem podczas zakupów. Wcześniej nigdy mi nie wpadły w oko. Mogę się podzielić, bo mam ich całą masę, tylko, jak je wysłać...?

    OdpowiedzUsuń
  8. A zaufam Niedźwiedziowi, co tam! i zrobię niedługo :)
    uroczo wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobają mi się. I podoba mi się kratka dookoła nich :)

    OdpowiedzUsuń
  10. amarantka, Kuchareczka, dzięki dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gdzie można kupić takie papilotki?

    OdpowiedzUsuń
  12. Maddy, w Chinach? :)
    specjalnie przejrzałam allegro, ale nie znalazłam takich wysokich, więc nie pomogę, przykro mi, ale będę mieć na uwadze, bo wszystkim narobiłam ochoty na takie papilotki... chyba, że przetransportuję całą walizkę takich papilotek do Polski :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy19/12/14

    Sok w ktorym momencie dodaje sie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sok wraz z cukrem na początku, później jedynie rodzynki

      Usuń

dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...